Forum www.gadowska.fora.pl Strona Główna www.gadowska.fora.pl
Osiedle domków czterorodzinnych przy Gądowskiej we Wrocławiu
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Hałasujące dzieci
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.gadowska.fora.pl Strona Główna -> Informacje ogólne
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ewelina Wiaczek
Gość






PostWysłany: Pią 16:19, 16 Wrz 2016    Temat postu: Hałasujące dzieci

Drodzy rodzice!Oprócz hałasu jaki tworzą wasze dzieci,jest to zwyczajnie niebezpieczne!Dzieci jeżdżą na rowerach,graja w piłkę i w upływie zabawy nie patrzą że ktoś wjeżdża czy wyjeżdża z garażu! Musi się stać jakaś tragedia aby ktoś zwrócił na to uwagę?
Nasze osiedle niestety ma tylko drogę dojazdową i bardzo wąskie wjazdy do garażu,bawiące się tam dzieci stwarzają zagrożenie dla siebie i dla innych.A jesli chodzi o hałasy to:
Ja kupując mieszkanie bardzo świadomie wybierałam osiedle, które nie posiada placu zabaw i rodzice dzieci kupując mieszkanie również mieli taką świadomość.Nie można terroryzować osiedla tylko dlatego,że ktoś ma dzieci i chce odpocząć wypuszczając je na osiedle.Sama mam dziecko ,które się uczy i niestety w swoim pokoju nie jest w stanie się skupić.Większość rodziców dzieci zakupiło mieszkania na pierwszym piętrze więc im te hałasy nie przeszkadzają,a ja mieszkam na parterze i dzieci bawiące się pod oknami dają nam mocno popalić.
Wystarczy tylko odrobina dobrej woli ze strony rodziców,aby pozwolić innym cieszyć się zakupionym mieszkaniem.Tym bardziej że plac zabaw jest 200m dalej.
Pozdrawiam.
Wiączek Ewelina.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Paula Banot-Leoniewska
Gość






PostWysłany: Pią 19:36, 16 Wrz 2016    Temat postu:

Dokładnie tak. Zgadzam się z powyższym.

Wczoraj wieczorem kiedy z mężem wjeżdżaliśmy na osiedle było tyle dzieci na ulicy, że nie można było przejechać. Na wjeździe do garażu również. Jest to skrajnie nieodpowiedzialne. Tak samo jak zostawienie dzieci bez opieki. Ja bym się bała o psa, co dopiero dziecko.

Tak jak Ewelina napisała, Państwo wiedzieli, że w projekcie osiedla placu zabaw dla dzieci nie ma, a podjazd miejscem do zabawy nie jest. To, że dzieci nie mają się gdzie bawić, to nie nasz problem, tylko Państwa.

My mamy sypialnie od strony uliczki i mimo zamkniętych okien słychać wszystko tak, jakby się człowiek sam z tymi dziećmi bawił. Ja pracuje po 12h, a w dzień wolny chce mieć spokój i ciszę. Mieszkałam już na chyba czwartym z kolei osiedlu i jeszcze nigdy takiej sytuacji nie miałam, żeby jakieś dziecko czy w ogóle sąsiad mi przeszkadzał. Widocznie miałam bardziej kulturalnych sąsiadów.

Może to kiepskie porównanie psa do dziecka, ale mój pies jest dla mnie jak dziecko - wychodząc z nim mamy go zawsze na smyczy, załatwia się poza osiedlem i dodatkowo po nim sprzątamy. Bo takie są zasady. Bo szanuję sąsiadów, bo wiem, że nie każdy musi kochać psy. Tak samo z Państwa dziećmi. To, że Państwo je mają, to nie znaczy, że całe osiedle ma z tego powodu cierpieć i słuchać hałasu.

Smutne jest to, że dorosłym ludziom trzeba tłumaczyć zasady życia we wspólnocie mieszkaniowej.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
sąsiad
Gość






PostWysłany: Nie 23:09, 18 Wrz 2016    Temat postu: dzieci

dawno tu nie zaglądałem a tu taka ciekawa dyskusja się wywiązała
aż nie wiem czy to śmieszne czy tragiczne

Pani Paulina w zdecydowanej większości prowadzi dyskusję sama ze sobą bo większości mieszkańcom po prostu chyba nie chce się wdawać w taką beznadziejną polemikę prowadzoną w tak zawziętym tonie, jednak ja się pokuszę i odniosę się do zarzutów:
1) nikt nie ma prawa zabronić mi wypuszczać dzieci na dwór! gdziekolwiek a tym bardziej na moim/naszym osiedlu - sama Pani prośba o to jest tak absurdalna, że aż nie ma odpowiedzi na to. do głowy by mi nie przyszło do kogoś coś takiego napisać,
2) słuchanie skrzypiec faktycznie nie musi się Pani podobać - ale żeby zabronić komuś w jego własnym domu grania na czymkolwiek chce, oczywiście w granicach rozsądku? A jak dziecko będzie miało pracę domową z muzyki nauczyć się grać na flecie to co, ma w piwnicy ćwiczyć?
3) Co do Pani planów o potomstwie jak najbardziej to Pani prywatna i osobista sprawa – zgadzam się i nikomu nic do tego. w takim razie proszę zasięgnąć pamięcią z Pani dzieciństwa jaka musiała być Pani reakcja na sąsiadkę (zazwyczaj starszą), która przez okno wrzeszczała żebyście się ciszej bawiły – samo rozważanie na ten temat powoduje uśmiech, chyba, że nie miała Pani sąsiadów stąd frustracja, faktycznie można doznać szoku, że sąsiedzi mogą być i na dodatek mają dzieci.
4) Wypraszam sobie również uwagi co do mojego/naszego wychowania i edukacji dzieci, naszej odpowiedzialności za nie – komu jak komu ale chyba Pani ma najmniej do powiedzenia w tej kwestii
5) dziennik zakłóceń spokoju Smile - przyznam nie znałem co to, kojarzyłem dziennik skarg i zażaleń ale to z innej epoki a tu proszę. rozumiem, że zbieramy dowody i tu przychylę się do innego postu, ja również nie wyobrażam sobie, żeby ktoś fotografował w zamierzonym celu moje dzieci.w głowie mi się to nie mieści
6) Ja wprowadzając się również nie chodziłem po sąsiadach i nie pytałem mają dzieci czy nie. Odrobinę myśląc, łatwo sobie na to pytanie odpowiedzieć bez chodzenia, albo mają wszyscy, może tylko połowa albo nie mają w ogóle. Jest znakomicie duże prawdopodobieństwo że na kilkadziesiąt rodzin trafią się dzieci, fakt u nas dużo co mnie cieszy, niektórych martwi, cóż zrobić. Ale tak (zacytuję Pani słownictwo) upierdliwej sąsiadki nie cierpiącej dzieci to również wcześniej nie uświadczyłem a również mieszkałem w kilku miejscach. Zazwyczaj było o jakie śliczne, ładne kochane... a tu wrzeszczące bachory.
7) Sąd – powiało chłodem. Nie wiem co tu odpisać. zakładam mieszkać tu aż dzieci się same wyprowadzą i raczej nie zmienię zdania co do ich zabawy pod domem ani teraz ani podczas ich dorastania. Jak sama Pani o sobie pisze, jest Pani bardzo odważna - wypisując posty na forum. Czas na dalsze odważne kroki - także czekam na pozew. Proszę pamiętać o ściągnięciu na długie rozprawy prawomocnego właściciela lokalu, też na pewno się ucieszy.
8 ) Co do kupna domu wolnostojącego – logika podpowiadała by mi nie podawać takiego argumentu, bo to strzał w kolano chociażby w sądzie. Co stoi Pani na przeszkodzie kupić dom wolnostojący? No chyba oczywista oczywistość dla wynajmującego gdziekolwiek mieszkanie i to w centrum WROCŁAWIA, że będzie miał sąsiadów za ścianą (i to czasem o bardzo ciekawych zainteresowaniach i upodobaniach), hałas z ulicy, w nocy będzie słychać pociągi w dzień np. zabawę dzieci... proszę wynająć sobie mieszkanie poza Wrocławiem pod lasem. Dużo poważniejsze dylematy miałem kupując mieszkanie niż Pani wynajmując. Między innym brałem pod uwagę możliwość zamieszkania wśród samych małoprzyjaznych sąsiadów z psami a jednak podjąłem to ryzyko. Co przeszkadzało Pani we wcześniejszych lokalizacjach, że po raz kolejny zmieniła Pani lokum? Nie było gdzie parkować, mało miejsca, drogo, daleko... ? Pytania retoryczne. A tu ładnie, blisko, nowo, wygodnie... tylko te dzieciory... i też nie dobrze.
9) Czy połowie osiedla dzieci przeszkadzają, hmm nie znam tej korespondencji ale z moich obserwacji to chyba więcej niż połowa rodzin ma małe dzieci i nie sądzę, że by im przeszkadzała ich zabawa.
10) Przyznam Pani rację, że ruch aut nie jest najbepieczniejszy dla dzieci. Doceniam, kiedy mieszkańcy bardzo zwalniają bo najwidoczniej rozumieją, że dzieci są najważniejsze. ale naprawdę, bardzo proszę wezwać policję, na prywatną ulicę wewnątrzosiedlową bo bawią się na niej dzieci, z ciekawością dotrwam do finału kto zostanie upomniany
11) nie zgodzę się w żadnym razie, że dzieci bawią się bez opieki. ZAWSZE są rodzice i jak tylko słyszą auto reagują natychmiast. Samopas jakoś też mało mi pasuje w odniesieniu do ludzi
12) Do kwestii kultury osobistej i wychowania nie ma sensu się odnosić – jeżeli ktoś zestawia moje bawiące dziecko na równi z załatwiającym się psem. Przyjmę, że jest to poniżej pewnego minimalnego dla mnie poziomu.

Na koniec zacytuję:
„Smutne jest to, że dorosłym ludziom trzeba tłumaczyć zasady życia we wspólnocie mieszkaniowej”

Nikt Pani nie stara się utrudnić, życia. Chcemy żyć w pełnej zgodzie, mówić sobie dzień dobry i nie przeszkadzać sobie nawzajem. Cisza nocna na naszym osiedlu zapada nie o 22:00 jak jest ogólnie przyjęte ale już o 19:00 kiedy robi się ciemno. Jest cicho jak makiem zasiał. Wszystkie dzieci są już w domach, rolety pospuszczane, dobrze, że latarnie świecą. I tak będzie do następnego lata obiecuję. a przez zimę to i o 16:00 nie będzie życia na osiedlu. Żadnych tramwajów, sklepów monopolowych,, klubów, no ale litości, dzień jest do życia. Przykro mi, że Pani długo pracuje, może to Panią pocieszy – ja też.

Ale przyznam szczerze i bardzo proszę o zrozumienie, nie potrafię nakazać dziecku szeptać z kolegami na dworze i chodzić na palcach. Jak mam wytłumaczyć, żeby nie jeździło na rowerze kiedy dopiero się uczy i strach gdziekolwiek wyjechać poza ogrodzenie. Nie mogę też pozwolić sobie na to, żeby ktoś mi wręcz zakazał wyprowadzać dzieci pod dom lub ograniczał mu przestrzeń do 5m od swojego domu, tym bardziej jak wspominałem na naszym osiedlu, którego wszyscy jesteśmy współwłaścicielami, również moje dzieci. Ja również Pani gwarantuję, że nie pozwolę ograniczać mojej swobody.
Faktycznie, tak się akurat złożyło, że tych małych dzieci jest sporo. Łatwo jest powiedzieć, rodzice zabierzcie je na plac zabaw, proszę mi wierzyć, po 10 razie na placu zabaw nie chcą patrzeć na zardzewiałą zjeżdżalnię i huśtawkę – może się Pani kiedyś o tym przekona.

Temat na tyle jest bulwersujący, że pewnie nie obejdzie się bez zebrania mieszkańców i ustalenia zasad, do których mniejszość będzie musiała się dostosować. nie może Pani jednostronnie ustalać reguł i zastraszać innych. Hasło sąd, myślę że nie robi na nikim większego wrażenia a powoduje tylko jeszcze większy zdecydowany opór. Nie wiem jak inni ale ja podejmę rękawicę w razie konieczności bez wahania.
Bardzo mi zależy, żeby czuła się Pani dobrze wśród przyjaźnie nastawionych choć posiadających małe dzieci sąsiadów.

Przepraszam, za taki długi wywód, samo się wylało na papier.
W dalszej dyskusji na forum nie zamierzam brać udziału.

Pozdrawiam
życzliwy sąsiad

w razie konieczności podam swoje personalia - na razie zachowam anonimowość
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Śro 18:29, 21 Wrz 2016    Temat postu:

Mam na imię Paula, nie Paulina. A sąsiad dlaczego nie podpisał się imieniem? Brak odwagi? Toczę dyskusję z innymi, nie prowadzę monologu.
1. Ja proszę o to, aby dzieci nie przeszkadzały innym mieszkańcom. To tak samo Pana osiedle jak i innych których spokój należy szanować.
2.Granie na instrumentach jest uciążliwe dla pozostałych. Jeżeli ktoś chce bez umiaru grać, to musi zamieszkać w domku wolnostojącym. Nie tylko mi to przeszkadza.
3.Oczywiście, że miałam sąsiadów. Miałam też rodziców, którzy pod oknami nam się nie pozwalali bawić. Moja babcia siedząca u mnie na obrocie i słuchająca Państwa dzieci nazwała Państwa chamstwem i prostactwem.
4.Sasiad nie podpisany nazwiskiem może sobie wypraszać. Dla mnie to są fakty.
5.O taki dziennik poprosił mnie właściciel naszego mieszkania.
6.Tak jak Ewelina wyżej napisała-świadomie wybrała osiedle bez placu zabaw. Wszystko na ten temat. Lubię/nie lubię dzieci nie ma żadnego znaczenia. Jakby to byli dorośli imprezujący, to także by mnie to wkurzało. Nie dzieci są winne, tylko ich rodzice.
7. Mając umowę najmu w sądzie mogę występować sama.
8.Dom wolnostojący musi kupić ten, kto nie potrafi żyć we wspólnocie i szanować drugiego mieszkańca. Tak jak pisałam sąsiedzi są wszędzie. Nie wszędzie za to są z nimi problemy.
9. Jak Pan nie zna, to proszę kontaktować się z zarządcą.
10.Pan nie zna prawa, skoro Pan myśli, że to ja zostanę upomnienia. Informuję też, że to nie auto ma zwalniać, tylko dzieci ma na ulicy nie być. Dziś siedziały na rogu BEZ OPIEKI!!!
11. J.W.
12. Mój pies to moje dziecko. Mój pies jest grzeczny, wychowany, do tego samego go nie wypuszczę, bo bym się bała, że mi go ktoś ukradnie. To się nazywa odpowiedzialność.Dlatego także nie mam dzieci, bo na dzieci l to trzrba mieć czas. Właśnie po to, żeby nie wypuszczać ich samopas. Niestety ludzie prości mają inne podejście.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Paula Banot-Leoniewska
Gość






PostWysłany: Śro 18:38, 21 Wrz 2016    Temat postu:

Co do tekstu poniżej:
Ja również nie myślałam, że okaże się wredną sądiadką, ale ja w ndz kiedy mam jedyny czas wolny, chce odespać, odpocząć nie mam zamiaru słuchać cudzych dzieci. Smiejących się, gadających w kółko to samo, dzwoniących dzwonkiem od roweru i odbijających piłkę! Ja rozumiem, że macie dzieci, ale ja nie będę z tego powodu cierpieć! Bez przesady! i nie interesuje mnie, że się dzieciom nie podoba plac zabaw. Ograniczać przestrzeń?! to chyba jakaś kpina. Ja nie pozwolę ograniczać swojego spokoju w mieszkaniu za które płacę duże pieniądze.
Zostało wysłane ponowne pismo do zarzadcy przez właściciela mieszkania. Na pewno to nie koniec sprawy. Coś takiego jak cisza nocna nie istnieje. Ciszy można wymagać cały dzień. Proszę zapoznać się z przepisami, a później zabierać w tej sprawie głos. Mi nie zależy, abym czuła się dobrze wśród sąsiadów. Ja z Państwem żyć, ani przyjaźnić sie nie bede, jesteście mi obojetni. Ja po prostu wymagam szacunku. Nie mieszkacie tu Państwo sami. Są też inni-którzy nie mają dzieci. Co gorsza kupili tu mieszkanie na własność! I chcieliby się nim cieszyć. Państwa zachowanie to niestety uniemożliwia.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
gość
Gość






PostWysłany: Śro 20:00, 21 Wrz 2016    Temat postu:

PAULA Smile i wszystko jasne
umówmy się, czytanie ze zrozumieniem to nie jest Pani najmocniejsza strona

z pełnym szacunkiem, który się Pani bezwględnie należy, obojętna jest mi Pani niedzielna drzemka
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
gość
Gość






PostWysłany: Śro 22:16, 21 Wrz 2016    Temat postu:

"@paulabanot_bikinifitness .... Wakacji czas stop! Wracam do diety, ale będą zmiany. Węgle up i tłuszcze up, białko down. Liczę się z pogorszeniem wyglądu, ale muszę dalej pracować nad wyregulowaniem organizmu i przygotować się dobrze do ciąży. Od poniedziałku też dalsze oczyszczanie, tym razem glutationem. Jutro powrót do pracy i moich kochanych klientek!"
Pani Paulo, czy jest Pani świadoma, że skutkiem ciąży może być urodzenie dziecka? Pisząc bloga trzeba liczyć się z faktem, że może go ktoś przeczytać.
Dzieci, niezależnie czyje, lubią się bawić ze śmiechem!
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
gość
Gość






PostWysłany: Śro 23:16, 21 Wrz 2016    Temat postu:

upadłem Very Happy
od dziś mój ulubiony blog

jak by czasem płakało pół nocy i się nie wyśpię to trzeba będzie chyba dzwonić po interwencję,
no nie wyobrażam sobie nie wyspać się, szczególnie w nocy po ciężkim dniu
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
gość
Gość






PostWysłany: Czw 8:41, 22 Wrz 2016    Temat postu:

Pani Paulo,
Czytam po raz kolejny co Pani pisze i nie mogę wyjść z podziwu.

Jednym postem z niespotykaną łatwością pobije Pani rekord wyświetleń naszego forum z 2014r.

Pani ogromna wiedza prawna, bagaż doświadczeń życiowych, przesłanie dla społeczeństwa, każde Pani zdanie, każdy argument, każdy morał, każda mądrość zawarta w treści dla mnie prostego człowieka stanowi poezję. Szacun.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Paula Banot-Leoniewska
Gość






PostWysłany: Czw 16:35, 22 Wrz 2016    Temat postu:

Hmm...Sami goście. Nie wiem do kogo się zwrócić, bo nikt nie ma nazwiska;)
Posiadanie dziecka nie oznacza, że hałas pod oknami mi przestanie przeszkadzać. Wręcz przeciwnie, będzie przeszkadzał jeszcze bardziej, wtedy już nie tylko mi, ale także mojemu dziecku.
Proszę jeszcze poczytać inne posty na moim fanpage (to nie blog:D), może wyniesienie z niego Państwo coś dla siebie, napewno większości się przyda parę wskazówek co do diety i treningu;)
Cudownie więc, że bije rekordy. Wygrane to moja specjalnośćSmile

Pozdrawiam,
Jedyna podpisana imieniem i nazwiskiem,
Paula Banot-Leoniewska
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość
Gość






PostWysłany: Czw 20:00, 22 Wrz 2016    Temat postu:

Pani Paulo, można powiedzieć tak: też mam 28 lat plus kilkanaście lat doświadczeń. Nie wiedziałem że to Fanpage a nie blog no cóż moja wina. Jednak co do porad dietetycznych to mam pewne wątpliwości bo jak przeczytałem z Panią wywiady: "Do końca życia muszę być na diecie, w kółko kręcić aeroby (które w tej chwili praktycznie na mnie nie działają, bo jak wiemy organizm się adaptuje i na pewne bodźce już nie reaguje) aby jakoś wyglądać. 2 lata temu mogłam jeść wszystko i nie trenować dużo, a byłam fit. Teraz? Redukcja idzie opornie; Czy tego chcecie? To tylko jeden z wielu przykrych aspektów tego sportu." wygląda to inaczej. My wyciskamy soki z warzyw i owoców są zdrowsze od "supli"...
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Paula Banot-Leoniewska
Gość






PostWysłany: Czw 21:13, 22 Wrz 2016    Temat postu:

Od amatora do zawodowca to daleka droga:D Ba! To nie ma żadnego porówniania;) Na takiej diecie na jakiej jest zawodnik i na takim treningu na jakim jest zawodnik to by sąsiad jednego dnia nie wytrzymał. Tak kształtuje się charakter:) Ale komu ja to tłumaczę... zupełnemu laikowi jak się domyślam.
I bez obaw, znów jem, co chcęSmile
Proszę nie czytać tyle wywiadów ze mną, bo jeszcze sąsiad zostanie moim fanem, po autograf przyjdzie:D
Robi się zabawnie, ale z tematu zeszlismy, tak więc dobranoc.
Rozmowa z tysiącem gości bez nazwiska mnie nie interesuje:)
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Pią 23:11, 23 Wrz 2016    Temat postu:

Witam sąsiadów, szczególnie panią Paulę.


zupełnie niepotrzebnie temat zszedł na prywatne życie pani Pauli - osobiście doceniam osiągnięcia.


Gdyby jednak Pani napisała na wstępie o problemie, po ludzku, po sąsiedzku, myślę że odbiór byłby zdecydowanie inny. Pisząc, że wszystkich ma pani gdzieś, i mają siedzieć cicho bo Pani odpoczywa stawia się Pani w dość niekorzystnym świetle, w moim odczuciu zakrawa to o śmieszność mimo powagi sytuacji zagrożonej nawet sądem.
Bardzo proszę nie obrażać, nie pouczać i nie straszyć, bo niby z jakiego powodu rości Pani sobie do tego prawo?
Tyle w odniesieniu do Pani przekazu, chociaż ciężko się powstrzymać od skomentowania tonu jakim Pani się posługuje.


dzieci nie biegają po ulicy jak się komuś może wydawać, tu nie ma wszędzie chodników, jest to wewnętrzna droga dojazdowa do garaży i miejsc postojowych a całość stanowi przestrzeń publiczną, w której wszyscy mają prawo się znajdować bez ograniczeń (w tym dzieci).


Zdecydowałem się zabrać głos w dyskusji, bo zastanawia mnie w jakim kierunku to zmierza?
Zarządca pisze o uchwałach, ale co my mamy poddać głosowaniu? czy wolno przebywać dzieciom na dworze na naszym osiedlu? A jak gra na instrumencie w swoim domu to tylko w wyznaczonych godzinach i w wybrane dni?
Kto będzie egzekwował niesubordynację dzieci, stojących nie pod tym oknem co trzeba?
To zakrawa o Bareję.


Ja głęboko wierzę, że poglądy podobne do pani Pauli są marginalne, aczkolwiek jestem w stanie zrozumieć jej rozczarowanie. Szkoda że wola walki z siłowni przekłada się również na codzienne życie między ludźmi.
Mogę obiecać, że zwrócę uwagę jak przede wszystkim moje dzieci będą się za mocno wydzierać – też tego nie popieram.
Przychylę się do tego, że nie musimy mieć bramek czy koszów – od tego są boiska. Upomnę na pewno jeśli w sposób rażący będą wykraczały poza ogólnie przyjętą normalną zabawę. za każdym razem uczulam na samochody.
Na tym jednak kończy się moja wyrozumiałość dla bezwzględnej ciszy za dnia.


Pozdrawiam serdecznie
z imienia i nazwiska


Krzysztof Szczepanek


moja propozycja do przegłosowania
mamy dość mocno oznakowane osiedle ale jeszcze jeden znak nie zaszkodzi - znak D-40 STREFA ZAMIESZKANIA - definiuje i rozwiązuje wiele problemów - chyba nie powinno być głosów sprzeciwu
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Paula Banot-Leoniewska
Gość






PostWysłany: Sob 12:16, 24 Wrz 2016    Temat postu:

Mój "ton" był nieco inny na początku dyskusji.
Jeszcze raz podkreślam, że mi chodzi o hałas, który przeszkadza ludziom mieszkającym na parterze, a nie o to, gdzie dzieci się bawią. Jeżeli Państwo nie czują zagrożenia wobec dzieci ze strony samochodów czy innych kwestii, to proszę dzieci nawet i w nocy wypuszczać, to nie moja sprawa. Jednak głośne dzieci w niedzielę pod oknami, to jest przesada.
Odnosząc się do faktu, że sąsiedzi są mi obojetni, nie widzę w tym nic dziwnego. Jesteście Państwo dla mnie obcymi ludźmi i nie muszę Państwa kochać, a nawet lubić. Muszę za to zważać na Państwa jako na sąsiadów, bo niestety póki co nie mieszkam w domu wolnostojącym. Tego samego oczekuję od Państwa.
Myślę, że pomysł uchwały jest bardzo dobry, bo drogą porozumienia sąsiedzkiego do niczego nie dojdziemy (ewentualnie do wątków i postów z mojego fanpage).
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Sąsiad
Gość






PostWysłany: Nie 9:41, 25 Wrz 2016    Temat postu:

Pani Paulo, o której dziś drzemka, żeby mieszkańcy osiedla mogli zaplanować sobie dzień?
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.gadowska.fora.pl Strona Główna -> Informacje ogólne Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
Strona 2 z 3

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin